Inne

Czy służba zdrowia może zabić?

 

Tytułowe pytanie brzmi okrutnie! Jak to – służba zdrowia przecież niesie pomoc… Jak moglibyśmy pomyśleć inaczej. Cóż to za dziennikarski bełkot już na wstępie. A jednak – do napisania tego materiału skłonił nas list jednego z naszych Czytelników.

„Nie będę skarżył się na kolejki w przychodniach czy szpitalach. Na szczęście jestem emerytem, który na swoją „starość” odłożył sobie kilka groszy. Płacenie za prywatne wizyty lekarskie to chyba już norma w naszym kraju. Chciałbym zwrócić uwagę na inną rzecz – traktowanie pacjentów, chorych w pomorskich szpitalach. I nie mówię tu niczego wyssanego z palca. Kilka dni temu odwiedziłem w jednym z nich moją siostrę. Kiedy Marii skończyła się kroplówka, poprosiłem pielęgniarkę, która siedziała w dyżurce przy dokumentach, aby odłączyła siostrę, bo ta chce iść spać, jest bardzo wyczerpana. I usłyszałem całą litanię kolokwializmów i opowieści o tym jacy pacjenci są upierdliwi. Wstyd. To był wstyd i żenada. Rozumiem, że pani ta wypełniała dokumenty, rozumiem że ma mnóstwo zadań, rozumiem też że pracuje w stresie. Ale nie mogę pojąć jednego – jak to jest, że wielu pracowników służby medycznej nie umie szanować chorych. Odnosi się do nich jak do „zła koniecznego”. Dzieje się to także przy obecnej rodzinie. Nazwę szpitala podaję do informacji redakcji. Czy zostanie opublikowana – to nie jest najważniejsze. Moja siostra to jeden z przypadków, które zobaczyłem i czego doświadczyłem w ostatnim czasie.”

„Piszę do Państwa, żeby podnieść problem typowo etyczny, w ślad za słowami Jana Pawła II: Cierpienie bowiem zawsze jest próbą, czasem nad wyraz ciężką próbą, której poddane zostaje człowieczeństwo. (List apostolski Salvifici doloris, 1984 r.). Tego bycia człowiekiem życzę wszystkim Państwu, a szczególnie pracownikom służby zdrowia” – pisze pan Stanisław z Gdańska.

Nam po przeczytaniu tego listu nasuwa się zupełnie inne zagadnienie – czy społeczeństwo, a w tym również służba zdrowia została należycie przygotowana do etycznego wykonywania zawodu? Czy na studiach medycznych na pewno skutecznie rozwijane są nowe formy, rozwiązania i wskazania w kodeksie etyki lekarskiej, etyki pracownika służby zdrowia? Czy ludzie którzy traktują innych przedmiotowo, szczególnie cierpiących i chorych zdają sobie sprawę z tego, że moralność i etyka wiąże się z godnością danego człowieka i jest nierozerwalna z sumieniem człowieka który ów występek popełnia?

Ja, podobnie jak Czytelnik, na zakończenie tego skądinąd krótkiego materiału, powołam się na wielki światowy autorytet – św. Jana Pawła II, który nazywa pracowników służby zdrowia „sługami życia”. Oby jego słowa miały jak największą moc, a te znamienne „Salus aegroti suprema lex esto” – ciałem się stały!

EP

Udostępnij

Zostaw pierwszy komentarz

Obserwuj nas