Jesień to czas, kiedy słońce rzadko wygląda zza chmur. Nic więc dziwnego, że w tym okresie często czujemy się przygnębieni, mamy mniej chęci do życia, a całe dnie najchętniej spędzalibyśmy w łóżku. Co w takiej sytuacji zrobić? Okazuje się, że aby poczuć się lepiej, wystarczy zmienić dietę.
Pierwszym krokiem powinno być więc wyeliminowanie z codziennych posiłków tzw. „śmieciowego jedzenia”, czyli wszelkiego rodzaju fast foodów, chipsów i innych słonych, niezdrowych przekąsek. Zamiast tego podstawą powinny być jajka, orzechy, kasze, ryby morskie, produkty zbożowe i warzywa zielone.
Jajka to źródło pełnowartościowego białka, a jednocześnie witaminy B12. Jest ona jednym z podstawowych budulców powłok nerwowych. Jest także kluczowa w syntezie serotoniny, która jest odpowiedzialna za dobre samopoczucie. Niedobór właśnie tej substancji powoduje, że możemy czuć się bezsilnie i bez odpowiedniej energii do działania.
Warzywa strączkowe są bogate w biotynę i witaminy z grup B – B1 oraz B6. Tiamina, czyli właśnie popularna witamina B1 pełni istotną rolę w leczeniu zaburzeń oraz chorób psychicznych, ponieważ bierze aktywny udział w przekazywaniu impulsów nerwowych, a także w procesach metabolizmu glukozy. B6 natomiast ma dobry wpływ na pracę układu nerwowego, a także pomaga w wytwarzaniu naturalnych substancji przeciwdepresyjnych, takich jak dopamina i norepirefryna. Jednocześnie podnosi stężenie serotoniny. Aby uniknąć niedoborów witamin z grupy B warto jeść np. awokado i szparagi.
Zielone warzywa (brukselka, brokuły, szpinak) to dobre źródło witaminy K, która chroni mózg przed wylewami i niedotlenieniem. Zawierają także kwas foliowy. To on chroni przed uszkodzeniami neurologicznymi, a jego niedobór zauważalny jest u 30% pacjentów ze zdiagnozowanymi chorobami psychicznymi.
Tłuste ryby morskie to źródło kwasów tłuszczowych, w tym omega -3, a także witamin z grupy B- B12 oraz B6. Omega 3 to istotny składnik błon komórkowych, w tym neuronów. Wypustki nerwowe neuronów posiadają osłonkę mielinową, która zbudowana jest m.in. z tłuszczu, która zabezpiecza przed rozprzestrzenianiem się bodźców w niewłaściwym kierunku. Aby poprawić sobie nastrój, wystarczy zjeść codziennie od 1 do 3 g kwasów omega- 3.
Kasze – szczególnie jaglana, pęczak oraz gryczana – to bardzo dobre źródło witamin z grupy B.
Orzechy to doskonałe źródło biotyny i witaminy B6, a także nienasyconych kwasów tłuszczowych, które chronią mózg przed uszkodzeniami. Niedobór nienasyconych kwasów tłuszczowych wiąże się ze zwiększonym ryzykiem występowania stanów depresyjnych.
Należy też pamiętać, aby oprócz witamin, spożywane posiłki zawierały także właściwe ilości tryptofanu, czyli aminokwasu, którego organizm nie jest w stanie sam wyprodukować i dlatego musi pobierać go z zewnątrz. W tym procesie działa łącznie z witaminą B6, niacyną i magnezem, stwarzając w procesie syntezy w mózgu – serotoninę, czyli naturalny środek uspokajający. Odpowiednie ilości tego aminokwasu zawierać będą m.in. chleb razowy, soja i mleko. Brytyjscy naukowcy przekonują także, że przyjmowanie 1,000 mg tryptofanu trzy razy dziennie skutecznie pomoże poprawić nastrój.
Warto pamiętać, że nie tylko ważne jest to co jemy, ale także co pijemy. Co więc wybrać, żeby nawodnić organizm? Oczywiście, że wodę! Jeśli chce nam się pić, oznacza to, że organizm niemal krzyczy o dostarczenie mu płynów. To jest już początkowy stan odwodnienia. Pić należy co jakiś czas nawet wtedy gdy nie czujemy zbyt wielkiego pragnienia. Codzienne picie wody powinno być wręcz nawykiem. Woda bowiem pobudza organizm do działania i wypłukuje toksyny, dotlenia i redukuje bóle głowy.
Znane jest także pojęcie sześciu „doktorów”, którzy są naszym niezbędnikiem zdrowia. Warto zatem pamiętać o naturalnych sposobach leczenia jesiennej depresji, a są to: przebywanie na świeżym powietrzu (spacery czy inny rodzaj ruchu), aktywność fizyczna, ćwiczenia, picie wody (o której już wspomnieliśmy), odpoczynek (także i ten bierny jest nam potrzebny do pełnej regeneracji sił po tygodniu pracy), słońce (nawet jesienią zdarzają się słoneczne dni – warto wtedy z tego korzystać) oraz szósty „doktor”, któremu poświęciliśmy ten materiał, czyli – odpowiednia dieta! I pamiętajmy – jesteśmy nie tylko tym co jemy i pijemy, ale także tym o czym myślimy! To warto sobie utrwalać każdego dnia!