Policjanci ruchu drogowego zatrzymali 35-latka z Gdańska, który kierował samochodem w stanie nietrzeźwości i pomimo cofniętych uprawnień do kierowania. W zatrzymaniu pijanego kierowcy pomogła reakcja świadka, który ujął sprawcę przestępstw i zaalarmował funkcjonariuszy. Teraz zatrzymanemu grozi do dwóch lat pozbawienia wolności i sądowy zakaz kierowania pojazdami.
Wczoraj wieczorem dyżurny gdańskiej komendy miejskiej odebrał zgłoszenie, że na ul. Świętokrzyskiej świadek uniemożliwił dalszą jazdę innemu uczestnikowi ruchu, ponieważ podejrzewa, że jest pijany. Na miejsce skierowano policjantów ruchu drogowego. W rozmowie ze zgłaszającym, funkcjonariusze ustalili, że samochód kierującego fiatem stoczył się na wzniesieniu i uderzył w stojącego za nim volkswagena. W rozmowie ze sprawcą tego zdarzenia poszkodowany wyczuł od niego zapach alkoholu. Wtedy mężczyzna szybko zareagował, wyciągnął kluczyki ze stacyjki fiata, ujął pijanego kierowcę, który próbował uciekać i o całej sytuacji powiadomił policjantów.
Funkcjonariusze drogówki podczas kontroli wylegitymowali kierowcę fiata i sprawdzili jego trzeźwość. Okazało się, że 35-letni mieszkaniec był pod wpływem 3 promili alkoholu. Podczas sprawdzania danych mężczyzny okazało się, że od 2017 roku decyzją administracyjną ma cofnięte uprawnienia do kierowania. Gdańszczanin został zatrzymany, a jego auto odholowano na parking strzeżony.
Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi kara dwa lat więzienia, utrata prawa jazdy, zakaz prowadzenia pojazdów oraz wysoka grzywna. Za niestosowanie się do decyzji administracyjnej o cofnięciu uprawnień, grozi do dwóch lat pozbawienia wolności.
