Inne

Prezydent Gdańska zabrała głos w sprawie Trójmiejskiego Marszu Równości. „Jestem bardzo poruszona jako matka i osoba wierząca”

 

Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz zabrała głos w sprawie incydentu obrażającego uczucia religijne, który miał miejsce podczas sobotniego V Trójmiejskiego Marszu Równości. Prezydent Gdańska przyznała, że jest bardzo poruszona „tym aktem przemocy symbolicznej” oraz poinformowała, że wystosowała list do przedstawicielek stowarzyszenia Dziewuchy Dziewuchom, które dokonały akcji happeningowej polegającej na parodii katolickiej procesji.

-Jestem głęboko poruszona tym, co się wydarzyło podczas Trójmiejskiego Marszu Równości w Gdańsku. Chcę poinformować, że dzisiaj wysłałam pismo do przedstawicielek stowarzyszenia „Dziewuchy Dziewuchom”, które dokonały w ich mniemaniu – akcji happeningowej, a w mojej ocenie bardzo szkodliwego działania – mówiła prezydent.

Aleksandra Dulkiewicz zaznaczyła, że jej celem jest budowanie w Gdańsku wspólnoty opartej na równości i szacunku do każdego bez względu na preferencje seksualne, kolor skóry czy wyznanie. – Niestety, przemoc symboliczna, której doświadczyliśmy podczas działania grupy kilku osób zaprzecza tym wartościom i cofnęła naszą debatę o równości o kilkanaście jeśli nie kilkadziesiąt kroków – mówiła prezydent. Włodarz stolicy Pomorza wspomniała także o działaniach miasta, które mają na celu walkę o równość wszystkich mieszkańców, m.in. Model Równego Traktowania oraz Rada do Spraw Równego Traktowania, których szczególnym zwolennikiem był prezydent Paweł Adamowicz.

Ponadto prezydent Gdańska oświadczyła, że o incydencie dowiedziała się po zakończeniu marszu z doniesień medialnych, nie miała o nim wiedzy w momencie, gdy uczestniczyła w wydarzeniu.

Aleksandra Dulkiewicz przyznała, że jest bardzo poruszona zaistniałą sytuacją. – Ten incydent poruszył nas wszystkich do głębi. Mnie poruszył jako matkę, która była na tym marszu z dzieckiem wraz z wieloma gdańskimi i pomorskimi rodzinami. Jestem również poruszona jako osoba wierząca i tak samo jak domagamy się równości i szacunku do siebie, tak samo ten szacunek powinniśmy okazywać innym, także osobom wierzącym – mówiła.

-Jako prezydent miasta objęłam patronatem V Trójmiejski Marsz Równości dlatego, że wierzę, że powinniśmy robić wszystko, żeby propagować ideę równości, szacunku i godności drugiego człowieka. Takim działaniem grupy obywateli i obywatelek zostałam oszukana – dodała Dulkiewicz.

Treść listu prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz do przedstawicielek stowarzyszenia „Dziewuchy Dziewuchom”

Szanowni Państwo
Członkowie i sympatycy grupy Trójmiejskie Dziewuchy Dziewuchom

Piszę do Państwa, bowiem do głębi jestem poruszona Państwa akcją happeningową podczas V Trójmiejskiego Marszu Równości. Im więcej dni mija od tego wydarzenia, tym bardziej czuję, że nie sposób milczeć. Moją misją jako prezydenta miasta jest, abyśmy tworzyli prawdziwą wspólnotę, a każda obywatelka i obywatel Gdańska czuli się szanowani, traktowani z godnością. Państwa akcja przeczy wszystkim zasadom, w które wierzę, wyznaję i chcę propagować. Dopuściliście się Państwo przemocy symbolicznej. O ile marsz powstał z pragnienia równości, o tyle ten incydent był jej całkowitym zaprzeczeniem.

Tak jak będę bronić prawa do równości osób LGBT+, osób z niepełnosprawnościami czy dyskryminowanych z powodu koloru skóry, tak domagam się szacunku dla ludzi wierzących.

Przez ostatnie lata prezydent Paweł Adamowicz tworzył w Gdańsku prawdziwy klimat równościowy. Powstał pionierski w skali kraju Model na rzecz Równego Traktowania, przyjęty uchwałą Rady Miasta, a później Gdańska Rada ds. Równego Traktowania. Model dotyczy nie tylko wykluczenia ze względu na orientację seksualną, narodowość czy poziom niepełnosprawności, ale również wyznanie. Chcę kontynuować tę linię, bo wierzę w to, że jedynie dostrzeganie potrzeb innych, szacunek wobec nich i otwartość mogą na trwałe zmienić świadomość ludzi, a w konsekwencji życie nas wszystkich na lepsze.

Państwa działanie cofnęło jednak gdańską publiczną debatę równościową o kilkanaście kroków. Wywołało falę komentarzy, pełnych uogólnień, półprawd i nieprawd, siejących nienawiść i rzucających obelgi. Czy rzeczywiście na takiej formie promocji idei Państwu zależało? Jakiej idei?

Ciśnie mi się na usta wiele więcej pytań. Jaka była Państwa intencja? Jakim celom w dalszej perspektywie miała służyć ta akcja? Skąd tyle czynnej agresji wobec drogich chrześcijanom symboli? Jak można oczekiwać szacunku, skoro samemu odbiera się szacunek innym? Czy rzeczywiście nie widzicie wartości w szerokiej wspólnocie wszystkich nas, gdańszczanek i gdańszczan?

Czuję głęboki dyskomfort od chwili, gdy zobaczyłam w internecie zdjęcia dokumentujące Państwa działanie. Czuję się tym urażona jako osoba wierząca. A jako prezydent miasta, obejmująca patronatem marsz czuję się oszukana.

Udostępnij

Zostaw pierwszy komentarz

Obserwuj nas