Premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej ogłosił, że od północy 14 marca w Polsce zaczyna obowiązywać stan zagrożenia epidemicznego. Granice zostaną zamknięte dla obcokrajowców, całkowicie wstrzymany będzie ruch międzynarodowy, ograniczona będzie też działalność galerii handlowych, restauracji, klubów, barów i innych miejsc rozrywki.
W związku z ogłoszeniem stanu epidemicznego, nocy z soboty na niedzielę zostaną zamknięte granice RP dla wszystkich obcokrajowców i przywrócona zostanie kontrola na granicach. Zostaje też całkowicie wstrzymany ruch międzynarodowy lotniczy i kolejowy. Zamknięcie obowiązuje wstępnie na najbliższe 10 dni z możliwością przedłużenia. Rząd zapowiada jednocześnie pomoc dla Polaków, którzy pozostają poza granicami kraju np. na urlopie. Osoby, które po spełnieniu odpowiednich warunków wjadą do kraju, zostaną poddane obowiązkowej 14-dniowej kwarantannie. -Granice pozostają otwarte dla przepływu towarów. Nie ma żadnych podstaw ani obaw, żeby zabrakło nam żywności, mamy bardzo duże nadwyżki – powiedział premier.
-Ograniczamy działalność galerii handlowych, restauracji, klubów i innych miejsc, w których mogą gromadzić się ludzie – poinformował szef rządu.
Otwarte pozostaną sklepy spożywcze, apteki, pralnie i drogerie, a restauracje będą mogły świadczyć usługi na dowóz. Pozostałe sklepy od soboty 14 marca pozostaną zamknięte, aby zapobiegać rozprzestrzenianiu się koronawirusa. To ograniczenie będzie obowiązywać przez 14 dni z możliwością przedłużenia.
Zarządzenie oznacza także zakaz zgromadzeń powyżej 50 osób. Dotyczy to także nabożeństw religijnych. – Zgromadzenia do 50 osób mogą się odbywać, powyżej tej liczby nie, dotyczy to wszystkich miejsc, w których ludzie mogliby się gromadzić – informuje premier.
Ograniczenie dotyczy: marszów, demonstracji, uroczystości religijnych, prywatnych przyjęć i wszelkich zgromadzeń wiążących się z działalnością instytucji centralnych, samorządowych i osób prywatnych. – Ograniczenie dotyczy tych wszystkich miejsc, gdzie ludzie mogliby się gromadzić i stwarzać dla siebie nawzajem niebezpieczeństwo – powiedział Morawiecki.