Po tę przyprawę sięga coraz więcej osób, zwłaszcza w okresie zimowym, jako rozgrzewający dodatek do herbaty i nie tylko. Imbir, bo o nim mowa, zawiera szereg leczniczych właściwości. Jakich?
Azja to kontynent, na którym uprawianie imbiru ma długoletnią tradycję, bo znany jest tam już od ponad 3000 lat. Badania dowodzą, że używano go na Bliskim Wschodzie a do południowej Europy dotarł na długo przed Rzymianami. To jedna z najstarszych roślin uprawnych, a jak do tej pory właściwości lecznicze są głównie wykorzystywane właśnie na terenie Azji, jako lek niemal na każdą dolegliwość. Dla mieszkańca tego kontynentu to lekarstwo na przeziębienie, bóle miesiączkowe czy mdłości.
W Polsce można spotkać go w dwóch formach – w korzeniu lub w wersji sproszkowanej. Jeśli by jednak poszukać głębiej, w sklepach z orientalną żywnością jest dostępny także w wersji kandyzowanej i marynowanej, co wykorzystywane jest m.in. do produkcji sushi.
Należy pamiętać, że suszony imbir różni się od świeżego i nie należy stosować go wymiennie. Suszony dodaje świeżości i pikantności owocom morza, a ten drugi nadaje się do potraw słodkich, a także doskonale pasuje do pieczonych jabłek.
W kuchennych wariacjach imbiru nie powinno łączyć się z ziołami. Idealnie natomiast będzie współgrał z przyprawami korzennymi, a więc goździkami, gałką muszkatołową i pieprzem.
Dodajmy, że surowy imbir należy zawsze obrać. Najlepiej zeskrobać nożem tylko skórkę z kawałka, którego będziemy używać. Należy przechowywać go w lodówce. Przyprawy tej nie kupujemy na zapas i nawet w wersji sproszkowanej należy przechowywać ją w suchym i ciemnym miejscu.
Badania dowodzą, że imbir przyspiesza procesy trawienne. Olejek, który zawarty jest w jego kłączu, pobudza wydzielanie śliny i soku żołądkowego, działa rozkurczowo, co powoduje, że leczy wzdęcia. Korzystnie wpływa także na łagodzenie skutków mdłości, dzięki czemu może być stosowany zapobiegawczo przeciw wymiotom po narkozie lub chemioterapii. Jest także składnikiem leków przeciw chorobie lokomocyjnej.
Imbir zwiększa koncentrację i wydajność umysłową, bo poprawia ukrwienie mózgu. Odrobina sproszkowanego imbiru dodana do kawy, niweluje jej szkodliwe właściwości.
Jak się okazuje imbir łagodzi bóle miesiączkowe. Wskazane jest więc, żeby dodać go do jedzenia, jak tylko zauważy się pierwsze oznaki PMS.
Imbir właściwości lecznicze wykazuje nie tylko w kwestiach kobiecych. Jego bogactwo w substancje przeciwzapalne sprawia, że przynosi ulgę chorym stawom, a także niweluje przeziębienia. Leczy także migreny, a jego regularne stosowanie sprawia, że zmniejsza się częstotliwość i siła bólów głowy.
Przyprawa ta sprawdza się nie tylko podczas kuchennych rewolucji. Podczas masażu kilka jego kropel przynosi ulgę zbolałym mięśniom. Dodatkowo jest także składnikiem niektórych maści i plastrów rozgrzewających.
Olejek z imbiru stosowany jest w preparatach wyszczuplająco – modelujących. Fakt, ze pobudza krążenie i spalanie tłuszczu sprawia, że stosowany jest w walce z celullitem.
W okresie przeziębień i grypy, ale nie tylko, warto płukać nim bolące gardło. Ma bowiem działanie odkażające i odświeżające, a dodatkowo pozostawia miły zapach w ustach.
Nie można jednak zapominać, że imbir rozgrzewa ciało, niemal rozpala je, ma więc działania drażniące. Nie jest wskazane więc bezkarne się nią zajadanie. Szerokim łukiem imbir powinny unikać kobiety w ciąży, karmiące oraz wszystkie osoby cierpiące na choroby przewodu pokarmowego.
