Wywiady

Współpraca – słowo klucz, które dobrze rokuje na przyszłość

O planach na rok 2018, tym co warto rozwijać, wspierać i wyzwaniach na najbliższe miesiące opowiada dyrektor PODR w Lubaniu – Andrzej Dolny.

Małgorzata Rypińska: Rok 2017 był dla pomorskich rolników wyjątkowo trudny, szczególnie dni po sierpniowej nawałnicy…

Andrzej Dolny: Rok 2017 był rokiem jednym z cięższych, właśnie ze względu na ten kataklizm, który bardzo dotkliwie zaznaczył swoją obecność na Pomorzu, szczególnie w powiatach chojnickim i kartuskim. Ale to nie wszystko. Na początku roku miał też miejsce afrykański pomór świń, w czym uczestniczymy cały czas w skali kraju. Świadomy tego i to bardzo jest nasz rząd. Wiem, że na najwyższym szczeblu cały czas podejmowane są działania w tej sprawie. Niebezpieczeństwo jest duże, jednakże im szybciej zareagujemy, tym szybciej zmniejszy się skala szkód. Druga kwestia – nawałnica, bo wszyscy doskonale wiemy ile rodzin straciło swój dobytek. Już kilka godzin po nawałnicy nawiązaliśmy współpracę z Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, a szczególnie nasze oddziały w Kartuzach, Chojnicach, Kościerzynie. Nawałnica minęła, jednak wiele problemów zostało, a nasze biura cały czas prowadziły działania związane z likwidacją szkód i pomocą wszelkiego rodzaju. Ten rok był bardzo trudny, gdyż rolnicy mogli uzyskać naprawdę dobre plony, niestety, pogoda nie pozwoliła na zebranie ich. W związku z tym nasze oddziały w terenie, jak i centrala w Lubaniu musiała podejmować szybkie decyzje przeniesienia ludzi z biur do biur na czas wypełniania wniosków i przygotowania komisji. Decyzje podjęto szybko, wyznaczono osoby do realizacji poszczególnych działań. Musieliśmy mieć zaplecze kadrowe, z czym wiązało się np. wstrzymanie urlopów. Komisje do dziś pracują, gdyż część plonów została na polach np. ziemniaki i buraki. Wszystko z powodu nieustających deszczy, gdyż przez cały czas było zbyt mokro, by rolnicy mogli zebrać plony. Podobnie sprawa ma się z kukurydzą, co też jest dużym problemem. Mamy nadzieję, że obecny rok będzie łaskawszy. Cieszy nas to, że bardzo szybkie działania podejmował także rząd, mam tu na myśli wypłatę środków z dopłat bezpośrednich już na jesieni, co się dotąd nie zdarzało, bo ten zastrzyk gotówki dla rolników był wówczas na wagę złota!

MR: A sam Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego? Jakie tu zaszły zmiany, co pochłonęło najwięcej Państwa energii?

AD: Przede wszystkim skupiliśmy się na kontynuowaniu już rozpoczętych działań i inwestycji. Od początku roku trzymaliśmy się dynamicznego tempa i mieliśmy szansę kreować swoje pomysły, a także wykorzystywać te wcześniejsze. Przez rok 2017 wydaliśmy blisko 2,5 mln zł dotacji budżetowej. Skupiliśmy się też na tym, aby rolnik przychodzący do nas czuł się swobodnie, komfortowo. 800 tys zł to dofinansowanie dla naszego ośrodka w Starym Polu m.in. na remont sal wykładowych i centrum konferencyjne, które po modernizacji tam powstanie. W związku z tym w Starym Polu przeprowadzono również remont instalacji pożarniczej w części hotelowej. W Lubaniu natomiast przeprowadzono termomodernizację budynków tzw. „zielonego”, czyli pierwotnie istniejącego budynku dla naszych specjalistów branżowych, na dachu zostało założone ogniwo fotowoltaiczne. W naszym budynku pracuje w tej chwili pompa cieplna. Wykonano ponad 30 odwiertów geotermalnych do 100 m, z których pozyskujemy energię cieplną do ogrzewania naszego budynku. Ten rok jest przecież rokiem energii odnawialnej, więc w tę stronę też skierowaliśmy nasze działania. Kolejnym istotnym działaniem było wyposażenie powiatowych biur w nowe meble, ponieważ nie tylko centrale, ale oddziały też mają swoje potrzeby, które udało nam się wreszcie zaspokoić, aby przychodzący do nas rolnik mógł bez problemu usiąść do biurka czy skorzystać z drukarki. Z oszczędności, które zostały zakupiliśmy urządzenia do sadu i opryskiwacz.

MR: Zawsze, gdy z Panem rozmawiam, wyjątkowo często pada słowo „współpraca”.

AD: Tak, bo na tym opiera się tak naprawdę dobre funkcjonowanie jednostki. Od 25 lat pracuję w doradztwie rolniczym i wcześniej nikt nie dbał o przejrzystość pracy oraz współpracę między oddziałami. Co jakiś czas prowadzimy ankiety, które wypełniają rolnicy – odnoszą- ce się do naszej pracy, do tego co warto poprawić, a co funkcjonuje prawidłowo. I jeśli chodzi o naszą pracę merytoryczną faktycznie jesteśmy oceniani bardzo dobrze, ale gdy w ankietach pojawiały się pytania o wyposażenie czy biuro, tu noty nie były najwyższe. Stąd nasze późniejsze działania w tym kierunku. W tym roku pracujemy też nad wdrożeniem e-wniosków, co też jest niezwykle ważne i wymaga odpowiedniego sprzętu. Aby program działał sprawnie zakupiliśmy nowe komputery z odpowiednim systemem. Dbałość o nasze biura jest też wyrazem szacunku dla rolnika, który do nas przychodzi.

MR: Kiedy zobaczymy efekty prac w Starym Polu?

AD: Wykonaliśmy już część wewnętrzną, a teraz jeszcze elewacja i wykończenie. Oczywiście biura zostaną przeniesione do wyremontowanej części. Będzie to miejsce służące nie tylko nam, ale też innym firmom. Mamy tam przecież restaurację, hotel i 5 sal wyposażonych w nowoczesny sprzęt. Dodatkową zaletą jest też lokalizacja przy drodze krajowej. Bardzo ważna jest też doświadczona, świetnie wyszkolona kadra, co też jest naszą mocną stroną. W tym roku zajmiemy się także naszym budynkiem w Człuchowie. Jest naszą własnością i tam też będziemy prowadzić prace modernizacyjne. Pomysły mamy, trzeba teraz oszacować koszty z nimi związane. Prace te będą podzielone na etapy, a realizacja ich zajmie 2-3 lata, gdyż ten budynek wymaga dużego remontu. Musimy najpierw przeprowadzić badania i stwierdzić, na jakie działania ten budynek może sobie pozwolić, gdyż jest on wiekowy. Pierwsze założenia koncepcyjne powstały.

MR: A co z inwestycjami w odnawialne źródła energii?

AD: Mamy dużo pomysłów, które będziemy powoli realizować. Zajmiemy się energią odnawialną na tym wyższym poziomie. Poprzedni dyrektor miał ogródek fotowoltaiczny i myślę, że też w tę stronę pójdziemy. Chcemy zrobić coś w stylu wyspy energetycznej. Trzecia bardzo ważna sprawa to nitka gazowa. Szkoda, że Lubań nie jest podłączony do gazu, wówczas mielibyśmy alternatywę. Pompa, którą posiadamy to bardzo drogi sprzęt o bardzo wysokiej wydajności. O szczegółowych efektach jej funkcjonowania będziemy mogli powiedzieć po dłuższym czasie funkcjonowania.

MR: Dziękuję za rozmowę.

Dodaj komentarz

Gazeta-Wieczór-Pomorze