Felietony

Były długi i stagnacja… ale idzie ku dobremu

 

Które miasto w Polsce ma takie walory przyrodnicze, by być z trzech stron otoczone morzem? Do tego posiada przystań rybacką, jachtową i port morski umożliwiający rejsy wycieczkowe? Tylko Hel! Przy tak niezwykłej lokalizacji – bądź co bądź to początek Polski, turystyka powinna kwitnąć jak nigdzie indziej. Nie wiedzieć dlaczego, przez wiele lat tak się nie stało. Czyżby nieudolność włodarzy? A może brak chęci? Nie wiemy, na szczęście dziś już widać, że w miasto wreszcie idzie ku dobremu.

Zanim jednak przystąpi się do inwestycji potrzeba gruntownych porządków w budżecie miasta, którego współczynnik zadłużenia w stosunku do budżetu wynosił aż 71,67%. W ciągu ostatnich czterech lat ten ogromny i – co tu dużo mówić – wręcz wstydliwy współczynnik udało się zredukować do 45,92% dzięki programowi naprawczemu obecnego burmistrza Helu Klemensa Adama Kohnke.

Program trwa, sytuacja finansowa się poprawia, więc czas na rozwój! A Hel, jako małe miasto, które nie posiadało dotąd dużych przedsiębiorstw zapewniających pracę, niestety od lat się wyludnia. Mieszkańcy w poszukiwaniu źródła zarobku uciekają do większych aglomeracji. Czyli mamy dwa poważne problemy do rozwiązania: wyludnienie i brak turystyki rozwiniętej na miarę Helu. Jak je rozwiązać? Burmistrz Kohnke postawił na na całoroczną turystykę pobytową, która gwarantować będzie miejsca pracy przez cały rok. W ramach realizacji tego planu w Helu już niebawem powstanie wielki pięciogwiazdkowy hotel – ma on być jednym z najpiękniejszych tego typu obiektów w Europie. Będzie też posiadał szeroką ofertę odnowy organizmu, dzięki czemu do miasta zjeżdżać będą nie tylko turyści chcący korzystać z letniego słońca, plaży i morskich kąpieli, ale też ci, którzy poza letnim sezonem, z dala od tłumów będą chcieli się zrelaksować, podreperować zdrowie i urodę. A co w tym wszystkim najważniejsze – kompleks zapewni około 400 stałych, całorocznych miejsc pracy.

Hel w ostatnich latach pozyskał też wielu inwestorów, którzy wcześniej omijali miasto szerokim łukiem. Wielu z nich zakupiło już od miasta grunty i będzie – w zgodzie z pomysłem włodarza – budować nowe miejsca noclegowe. Oprócz wspomnianego ogromnego hotelu powstaną też mniejsze obiekty. Pierwsze już są – w tym roku otwarto czterogwiazdkowy „Hotel Hel” oraz pensjonat. Mieszkańcy, którzy wreszcie będą mieli powód, by pozostać w mieście, muszą mieć gdzie mieszkać! W najbliższym czasie powstanie osiedle „Bursztynowy Hel”, które miało być gotowe już w tym roku, niestety procedury urzędnicze i znacznie wydłużony czas oczekiwania na wydanie decyzji. Mimo przeszkód formalności udało się wreszcie doprowadzić do końca i już teraz rusza budowa 66 lokali mieszkalnych w 3 budynkach dla helskiej społeczności.

Mieszkańcy Helu wreszcie mogą odetchnąć z ulgą – ich miasto w końcu odzyskuje blask. Są plany, działania, praca i wreszcie można wyczekiwać efektów. Pierwsze małe sukcesy już są widoczne. A co najważniejsze – są jedynie zapowiedzią tych jeszcze większych!

IT

Dodaj komentarz

Gazeta-Wieczór-Pomorze