Felietony

ZaKODowani w obłudzie

 

A jednak! Będzie proces za skandaliczne zachowanie KOD-owców podczas uroczystości z okazji Zaślubin Polski z Morzem. I to nie tylko tych puckich, ale też wejherowskich, bo i tam chamstwo i arogancja działaczy stały się ciałem. KOD-owcy 10 lutego z wielką dumą i satysfakcją publikowali w internecie filmiki ze swoim nagannym zachowaniem i chwalili się obrażaniem głowy państwa przed kandydatką na prezydenta Polski Małgorzatą Kidawą-Błońską. Uśmiech musiał jednak zniknąć z ich twarzy, gdy okazało się, że według prawa i konstytucji (której tak zaciekle bronią) znieważanie głowy państwa jest przestępstwem.

Osobne śledztwa prowadzą komendy powiatowe policji w Wejherowie i Pucku. Oba dotyczą jednak przestępstwa z art. 51 Kodeksu wykroczeń, który brzmi: „Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny”. W Pucku podejrzewanych jest sześć osób, jedna z nich usłyszała zarzuty. W Wejherowie zarzuty postawiono ośmiu osobom. Co ważne, żaden z krzykaczy nie jest mieszkańcem powiatu wejherowskiego ani puckiego. Tak jak twierdziliśmy – to nie Kaszubi zniszczyli tak ważną dla Polski i Pomorza rocznicę!

Na tym jednak sprawa nie musi się skończyć, gdyż prokuratury rejonowe w Pucku i Wejherowie prowadzą też odrębne postępowania przygotowawcze w sprawie znieważenia prezydenta RP. Obecnie zbierany i analizowany jest materiał audiowizualny, który pomoże ustalić, jakie dokładnie słowa padły pod adresem głowy państwa, czy noszą one znamiona znieważenia, a także, kto konkretnie je wypowiedział. My byliśmy na miejscu i słyszeliśmy rzucane pod adresem Andrzeja Dudy słowa niecenzuralne, więc jeżeli organy ścigania podejdą do sprawy poważnie, a nie pobłażliwie, to zarzuty prokuratorskie pod adresem „narwanych” KOD-owców są niemal pewne.

Od samego początku, obserwując lokalne i ogólnopolskie poczynania KOD-u zachodzę w głowę, czy ich istota działania to obłuda czy też zwykła pospolita ignorancja? Bo jak to jest, że Komitet Obrony Demokracji znieważa DEMOKRATYCZNIE wybranego prezydenta RP? I Puck to nie jedyny taki przypadek. Tak samo działo się podczas uroczystości rocznicowych podpisania Porozumień Sierpniowych w 2018 roku, kiedy prezydent składając kwiaty pod historyczną Bramą nr 2 musiał wysłuchiwać obraźliwych wrzasków z tarasu ECS. Podobne sytuacje można wymieniać jeszcze bardzo długo… Jak to jest, że Komitet Obrony Demokracji występuje przeciwko DEMOKRATYCZNIE wybranemu parlamentowi i rządowi? Czy KOD-owcy naprawdę aż tak zapętlili się w swojej nienawiści i arogancji że nie dostrzegają tej „subtelnej” ironii? Od kiedy to pokazówki i burdy w wykonaniu KOD-u mają cokolwiek wspólnego z demokracją?

KOD zarzeka się, że broni konstytucji. A w tym dokumencie (konkretnie w art. 54) znajduje się zapis: „każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji”. I z tej wolności KOD-owcy chętnie korzystają, co widzimy w mediach bardzo często. Ale jak się ma szanowanie tej konstytucyjnej wolności w obliczu haniebnego ataku na dziennikarkę TVP Magdalenę Ogórek, do którego doszło rok temu przed budynkiem na Woronicza 17? Czyn tak odrażający, że odcięła się od niego nawet opozycja, lewicowe media, a nawet – po czasie – sam zarząd KOD-u. Choć „manifestanci” chętnie wymachiwali przed nosem prezenterki transparentami z nazwą organizacji… To niejedyny przykład hipokryzji KOD-u, który tak zagorzale wspiera i broni społeczność LGBT w ich dążeniu do równych praw z większością heteroseksualną. Czy obrońcom konstytucji nigdy nie przyszło do głowy, aby ustawę zasadniczą przeczytać? Wszak już na samym początku, w art. 18 napisane jest, że „Małżeństwo jako związek KOBIETY I MĘŻCZYZNY, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej”. Czy ten artykuł jakimś dziwnym trafem umknął KOD-owcom? A może oni nawet sami nie wiedzą, czego dokładnie bronią i o co walczą? Czy rzeczywiście chodzi im walkę „w obronie” jakichś wyższych wartości, czy może rzecz w tym, żeby się pokazać i narobić trochę szumu wokół siebie?

Nie rozumiemy tylko, dlaczego Platforma Obywatelska dopuszcza do takiego zachowania? Dlaczego wspiera chamstwo i głupotę KOD-owców? Jak to możliwe, że czołowi politycy głównej partii opozycyjnej stają między żałosnymi krzykaczami i zniżają się do ich poziomu? Co Platforma chce zyskać takim zachowaniem? Jedno jest pewne: wspieranie takich dewiantów pełną gębą i zachęcanie do skandalicznego zachowania nie przyniesie opozycji głosów na Pomorzu. Tak, jak Kaszubi przez blisko 150 lat niemieckich zaborów nie zapomnieli swojej polskości, tak i tym bardziej przy urnach wyborczych będą pamiętać, kto zniszczył ich wielkie święto. I „podziękują” mu w wiadomy sposób.

IT

Dodaj komentarz

Gazeta-Wieczór-Pomorze