Katastrofa ekologiczna na Jeziorze Głębokim? Marszałek alarmuje, Energa odpowiada
Kajakarze korzystający z uroków Jeziora Głębokiego zaalarmowali Pomorski Zespół Parków Krajobrazowych o dramatycznej sytuacji akwenu. Według ich relacji poziom wody w jeziorze spadł na tyle drastycznie, że odsłoniło się dno i zginęło wiele żyjących tam organizmów.
O sprawie poinformował w mediach społecznościowych marszałek województwa pomorskiego, który nadzoruje działalność PZPK. – Wygląda na to, że elektrownia wodna w Gałęźni Małej, należąca do spółki Energa, nomen omen spółki Energa OZE (ODNAWIALNE ŹRÓDŁA ENERGII), doprowadziła właśnie do niebezpiecznej z punktu widzenia ekologii sytuacji, a być może katastrofy ekologicznej, spuszczając w sposób nagły z jeziora Głębokiego nadmierną ilość wody na potrzeby napędzania turbin elektrowni. W efekcie brzegi jeziora cofnęły się o kilka metrów, odsłaniając dno. Zginęło tysiące organizmów. W tej chwili cała powstała masa rozkłada się powodując fetor i tworząc zagrożenie dla środowiska i to nie tylko dla samego jeziora, ale i dla rzeki Słupi – napisał marszałek.
Poinformował także, że o sprawie zostały powiadomione służby środowiskowe oraz policja.
Do sprawy odniosła się także Energa, właściciel elektrowni wodnej w Gałęźni Małej. Spółka zapewnia, że „poziom obniżenia był dopuszczalny i zgodny z posiadanym przez spółkę Energa OZE pozwoleniem wodnoprawnym.”
-W wyniku niezbędnych prac remontowych w MEW Gałąźnia Mała, biorąc pod uwagę bezpieczeństwo pracowników, obiektu i terenów okolicznych, chroniąc je przed ewentualnym podtopieniem przy przekroczeniu piętrzenia w czasie prac, został obniżony poziom piętrzenia wody na Jeziorze Głębokim. Postój elektrowni został zaplanowany w okresie najmniejszych przepływów tj. od 15 czerwca do 18 czerwca. Podczas prac remontowych poziomy piętrzenia mieściły się w dopuszczalnych granicach z pozwolenia wodnoprawnego. W chwili obecnej zbiornik się napełnia i zostanie przywrócony do pierwotnego poziomu w ciągu najbliższych dni. – czytamy w komunikacie Energi.
Spółka poinformowała, że obniżenie poziomu wody w Jeziorze Głębokim było „całkowicie kontrolowane i z dużym wyprzedzeniem zaplanowane oraz przebiegało w tempie zgodnym z posiadanym przez spółkę pozwoleniem wodnoprawnym. Obniżanie poziomu wody w tym tempie miało na celu umożliwienie organizmom żywym przemieszczenie się.”
Co więcej, właściciel elektrowni przekonuje, że „obumieranie fauny wodnej jest naturalnym procesem występującym w przyrodzie”.
Jak dowiadujemy się z komunikatu prasowego, 18 czerwca w elektrowni wodnej w Gałęźni Małej została przeprowadzona kontrola Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Ta – jak przekonuje Energa – „jednoznacznie wykazała, że nie doszło do naruszenia prawa, a krótkotrwałe wstrzymanie pracy elektrowni spowodowane potrzebą przeprowadzenia niezbędnych prac remontowych nie stwarza zagrożenia dla fauny i flory w obrębie jeziora Głębokie.”